|
|
::R.E.K.L.A.M.A::
|
|
Wydarzenia
21.09.2005 : Beata jedzie na mistrzostwa |
Beata Małek, zawodniczka Superfightera, czterokrotna mistrzyni Polski w boksie, jedzie na mistrzostwa świata w amatorskim boksie kobiet! Będzie jedną z czterech reprezentantek naszego kraju.
Obecnie sądeczanka przebywa na zgrupowaniu kadry narodowej w Grudziądzu. W Rosji wystartuje w kat. 75 kg, zatem wyższej, niż walczy na co dzień. To manewr taktyczny trenera reprezentacji, na który przystał klubowy szkoleniowiec Beaty Radosław Pietrzkiewicz.
- Prawdę mówiąc, już wcześniej sugerowałem, by moja podopieczna na jakiś czas opuściła kategorię 66 kg - przyznaje Pietrzkiewicz. - W wadze tej zgromadziła się bowiem liczna grupa bardzo mocnych zawodniczek, z niepokonaną Rosjanką Siniecką na czele. Zmiana kategorii nie jest formą dezercji. Po prostu Beata nie ma u sędziów siły przebicia, którzy przy wyrównanej walce wskazują raczej na bardziej renomowaną rywalkę. Tymczasem w kat. 75 kg przeciwniczki wydają się nieco mniej znane i utytułowane. Faworytką jest bardzo wysoka, zatem niewygodna dla konkurentek Szwedka, trzykrotna mistrzyni Europy. Ale i z nią sądeczanka może podjąć równą walkę.
Beata, jak to ma w swym zwyczaju, nie była specjalnie rozmowna. Przyznała, że istotnie, podczas stoczonej na obozie walki sparingowej, złamała - oczywiście nieumyślnie - nos znacznie cięższej od siebie szczeciniance Piwowarskiej i żałuje, że w ten sposób pozbawiła ją możliwości wyjazdu na rosyjską imprezę. O swoich szansach mówi ostrożnie.
- Marzy mi się oczywiście medal, ale zdaję sobie sprawę, przed jakim staję zadaniem - stwierdziła. - To jest boks, gdzie o wyniku walki może decydować ułamek sekundy, moment nieuwagi. Wierzę jednak w swoje możliwości. Zmagania w Rosji traktuję prestiżowo, ale też jako przystanek na drodze do celu numer 1, jakim są dla mnie mistrzostwa Europy, które w przyszłym roku odbędą się w Polsce. Chcę wystartować w nich już w "swojej" kategorii do 66 kg.
(dw)
Impreza, która od 25 września do 2 października odbędzie się w Podolsku k. Moskwy, stała pod znakiem zapytania. Organizatorzy nie potrafili sprostać kłopotom i ogłosili odwołanie czempionatu, zaplanowanego pierwotnie w Sankt Petersburgu. Mistrzostwa globu to jednak nie festyn ludowy w Koziej Wólce, z mordobiciem jako główną atrakcją. Władze FIBA twardo postawiły sprawę: albo dojdzie do spotkania najlepszych pięściarek na świecie, albo Rosjanie zapłacą wysoką karę i długo będą musieli oczekiwać na przyznanie im organizacji imprezy o podobnej randze. Wyjścia nie było. Zawody dojdą do skutku, choć co do warunków socjalnych, jakie zaoferowane zostaną zawodniczkom, można mieć niejakie obawy.
"Dziennik Polski" 2005-09-21autor: halski |
Komentarze(0) |
|
|
|
|
|