|
Teraz chcialem Ci przyblizyc nieco nawieksze dzielo Tolkiena jakim jest "Wladca Pierscieni". Znajdziesz w tym dziale :
- streszczenie ksiazki
- recenzja ksiazki
- charakterystyke niektorych postaci
- kalendarium
- o filmie slow pare
Strzeszczenie ksiazki
Dziewieciu wspaniałych, dziewieciu, którzy ruszyli by uratować Sródziemie od "upadłego" Majara, byłego sługi Morgotha, Saurona. Tych dziewieciu było przedstawicielami wszystkich wolnych szczepów. Brakowało tam tylko legendarnych Entów. Jednak bez ich pomocy Drużyna Pierscienia wyszłaby bardziej pokiereszowana z licznych przygód.
Przywódca smiałków był Gandalf. Posiadał on wiele różnych imion, powiadał o nich tak: "Wiele mam różnych imion w wielu róznych krajach. Mithrandir dla elfów, Tharkun dla krasnoludów; Olorinem zwano mnie za niepamietnych czasów mojej młodosci na dalekim zachodzie; Inkanusem- na południu, Gandalfem- na północy. Na wschód nie zapuszczałem sie nigdy". Przybył do Sródziemia wraz z innymi Istarimi by zniszczyć Saurona. Wspomagać go w tym mieli Saruman, który jednak przeszedł na strone zła, Ragafast [chyba Radagast Brazowy {w quenyi: Aiwendil} :) - dop. szogun] i nie wymieniony we Władcy, jednak znany z gry Pablo (nie jestem tego do konca pewien) [Pablo miał takie imie w grze. Naprawde nazywał się Pallando - tak przynajmniej nazywali go Valinorczycy. Oprócz Pallando był jeszcze Alatar, a obaj zwani byli Ithryn Luin, czyli Czarodzieje Błekitni, a to z racji koloru szat jakie nosili :) - dop. szogun]. Posiadał jeden z elfich pierscieni Narya. Wpadł w otchłanie Morii, jednak wydostał sie stamtad, uczepiony Balroga. Wygnał niegodziwego Sarumana, zajał jego miejsce w radzie i przejął jego kolor, stajac sie Gandalfem Białym.
Gdy Ganalf zmagał sie z Balrogiem w Morii, wyprawa toczyła sie dalej, a na jej czele stanał Aragorn, syn Arathorna. Był Strażnikiem Północy, Dunedainem, Numeronczykiem. Od Galardieli otrzymał imie Ellesar- kamien elfów. Był prawowitym władca Gondoru, jednak władze namiestnicy zwrócili mu dopiero po smierci Denethora, który opetany przez Władce Ciemności, nie chciał oddać tego, o co jego ród troszczył sie przez wiele lat. Obieżyświat (bo takie było jego imie w Hobbitonie) posiadał przekuty na nowo miecz, który stracił Pierscien Władzy, wraz z palcem, z reki Saurona.
Jednakże najważniejszym członkiem Drużyny Pierscienia był niepozorny Hobbit, Frodo. Wział na siebie cieżar pierscienia, który zdobył jego wuj, opiekun Bilbo podczas swojej wyprawy. Niewatpliwie sukces całej operacji należy przypisywać najpierw mu, a pózniej całej reszcie. To on nie ugiał sie, gdy Pierscien ciażył mu już niezmiernie, w Mordorze, kiedy był już bliski załamania, nie poddał sie i wrzucił Pierścien do szczeliny zagłady [hmmm.... nie do końca tak było, ale chyba wszyscy wiemy, że gdyby nie Gollum to pewnie Frodo nie pozbyłby się pierścienia - dop. szogun] . Jednak nie dokonał by tego bez pomocy jego wiernego sługi i przyjaciela Sama Gamgee. Był to również Hobbit, który niejako przez przypadek wyruszył z domu wraz ze swym panem. Jego cała przygode można nazwac przypadkiem. Najpierw podsłuchiwał rozmowe Froda z Gandalfem i ten go zmusił do wyruszenia do Rivendell. Tam wsliznął sie na zebranie przez co Elrond, widząc jego przywiazanie do Froda, kazał mu isc dalej. Nie zawiódł swego pana nawet w najgorszym momencie, gdy Bractwo Pierscienia przestawało istnieć i Frodo postanowił sam isc do Mordoru, Sam wskoczył do jego łodzi.
Dwóch kolejnych Hobbitów, wiernych Powiernikowi Pierścienia to Meriadok i Pippin. Porwani przez orków ledwo przeżyli niewole, jednak dzięki tym mękom dostali sie do Fangornu. Tam pijąc napój Entów urośli, ponad normę. Obydwaj byli wojownikami wielkich mocarstw. Merry Rohanu, a Pippin Gondoru. Duży wzrost, oraz wspaniałe uzbrojenie, róg Rohanu u boku Merrego sprawiał, że w domu, w Hobbitonie, byli brani za ważniejszych od Froda.
Jako się rzekło na początku w skład Drużyny Pierścienia wchodzili przedstawiciele wszystkich wolnych szczepów. Elfów reprezentował Legolas, bystrooki, piekny mieszkaniec Mrocznej Puszczy. Zakochał sie w Fangornie, jednak w Lothrien również czuł sie jak w domu. Poprzysiągł zwiedzić jaskinie Helmowego Jaru wraz ze swoim przyjacielem Gimlim, który odwzajemnić się miał swoim towarzystwem podczas zwiedzania lasu Entów. Była to przyjaśn niezwykła, ponieważ Gimli był krasnoludem. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się by Leśny Elf z krasnoludem popłynęli za morze, do krainy szcześcia.
Ostatnim z Dziewięciu był człowiek Boromir. Zostawiłem go na koniec ponieważ był zdecydowanie najbardziej negatywnym członkiem Bractwa. Dlaczego więc był wybrany do tak odpowiedzialnego zadania, skoro był zły - zapyta niejeden. Otóż on nie był zły, ani okrutny to magia pierścienia tak wpłynęła na niego, że zapragnął go mieć na własny użytek. Jego ojczyzna- Gondor była w tym czasie najbardziej narażona na najazd Nieprzyjaciela, a jego skarb mógłby uchronić dzielnych ludzi od nieuniknionej klęski. Postać najbardziej negatywna, nie oznacza osoby złej, w tym przypadku jest wrecz przeciwnie. Mimo że chciał wykraść pierścien Frodowi, zdał sobie sprawę ze swojej nikczemności i zginął w obronie Hobbitów, jak przystało na meżnego Gondorczyka.
Gdyby nie obowiązek zniszczenia zła, ich losy najprawdopodobniej nigdy by się nie złączyły. Nawet Sauron, niewiedząc o tym przyczynił się do powstania przyjaśni, na której każdy z tych, którzy przeżyli, mógł polegać. Najprawdopodobniej znajomośa Froda, Gandalfa, Legolasa i Gimlego przetrwała jeszcze długi czas za morzem, u boku tych co powstali z myśli Jedynego. Merry, Pippin i Sam cieszyli się niezwykłą popularnością, nie tylko w Hobbitonie, ale i w całym Śródziemiu, Aragorn panował nad Gondorem, był zwierzchnikiem Rohanu, poślubił piekną Arwene córke Elronda. Jedynie Boromir nie mógł się wsławić swoimi czynami, jednak potomkowie na pewno go zapamietają jako jedynego człowieka, który przebył wodogrzmoty Rauros. Tak oto dopełniły się losy Dziewięciu, wybranych do wykonania czynu niewykonalnego, którym się to udało, jako nielicznym w historii.
Recenzja ksiazki
Najbardziej znana Trylogia "Wladca Pierscieni" czyli "Wyprawa" (The Fellowship of the Ring), "Dwie wieze" (The Two Towers) oraz "Powrot Krola" (The Return of the King) zostala wydana w latach 1954-1955. Historia przedstawiona we "Wladcy" rozgrywa sie w Srodziewmiu kilkadziesiat lat po wydarzenich opisanych w Hobbicie. Bilbo, bohater ww. powiesci podczas swojej wedrowki przez Gory Mgliste odnajduje magiczny Pierscien, ktory okazuje sie poteznym magicznym przedmiotem nalezacym do wroga - Saurona. Po powrocie do domu, Bilbo w wieku stu jedenastu lat opuszcza Bag End zostawiajac Pierscien kuzynowi Frodowi. Frodo wyjezdza do Imladris do Elronda Polelfa ktory zwolujac Rade postanawia zniszczyc Pierscien aby ten nie wdal sie w niepowolane rece a w szczegolnosci w rece Saurona. Frodo razem z osmioma smialkami udaje sie do Mordoru, krainy wroga gdzie znajduja sie Szczeliny Zagłady, miejsce w ktorym mozna zniszczyc Pierscien. W miedzy czasie wybucha wojna Saurona z krajami Zachodu - Gondorem i Rohanem (domenami ludzi) oraz królestwami elfow i krasnoludow. Jak widac historia przedstawiona we "Wladcy Pierscieni" jest troche "zakrecona" ale to wlasnie dzieki temu ksiazka jest bardzo ciekawa a co najwazniejsze wciagajaca.
Najważniejsza jednak zaleta utworu jest głebokie spojrzenie na nasze zycie, uswiadomienie wplywu wszystkich poczynan na przyszlosc. Czytajac zaskakujace (i wcale nie pozytywne) zakonczenie dostrzegamy, jak wiele Zla jest na swiecie. Srodziemie nie jest alegoria naszego swiata, lecz ma z nim wiele wspolnego, a tym bardziej jego mieszkancy i historia. Slawe powiesci Tolkiena przynajmniej czesciowo tlumaczy fakt, ze osadzone sa w niezwykle oryginalnym swiecie, a takze stworzona na uzytek fikcyjnej rzeczywistosci geografia, historia, kultura I mitologia
"Wladca Pierscieni" jest niewatpliwie najpopularniejsza trylogia w tworczosci Mistrza. Wielu uwaza "Wladce" za najlepsze dzielo J.R.R. Tolkiena. NIe ma co sie rozpisywac, "Wladca Pierscieni" jest dlugi I wciagajacy, a po przeczytaniu czlowiek ma pewien niedosyt. Byc moze ten niedosyt wynika z zaskakujacego zakonczenia lub bog wie z czego jeszcze... Poprostu chcialo by sie kontynuacji, ale takiej dziesiecio tomowej po tysiac stron ;-). Zreszta sprawdz sam. Warto!
Charakterystyka postaci
Boromir jest bardzo specyficznym bohaterem w trylogii. Przez większą częsc wyprawy wydaje sie byc jedynie fanatycznym miesniakiem, ubostwiajacym swoj kraj rodzinny, dumnym bez powodu, a do tego okazuje sie wkrotce niemalze zdrajca, opanowany zadza posiadania Pierscienia. Polskie tlumaczenie "Wladcy Pierścieni" niestety nie jest w stanie oddac charakteru ostatniej walki Boromira ani slow, ktore wypowiada do Aragorna, przez co zostaje on w pamieci czytelnika jako postac raczej negatywna, niezdolna do oparcia się Zlu. Jednak warto zwrocic uwagę na fakt, że Boromir rozumie swoj blad i szczerze za niego załuje, a pragnąc naprawić wyrządzoną szkodę rzuca się na wielką gromadę orków, które porwały młodych hobbitów - choć była to dla niego pewna śmierć. Aragorn potrafi docenić jego czyn, ale boi się powiedzieć Gimlemu i Legolasowi prawdy o zwadzie zmarłego wojownika z Frodem - nawet oni mogą nie wybaczyć Boromirowi tego występku, a przecież nie mógł uciec od czaru klejnotu, gdyż nie zależało to od jego woli. Boromir nalezy do tych bohaterow, o ktorych mozna mowic bardzo wiele, ale w samej powiesci wydaje sie, ze nic o nim nie wiemy. Jego rozterki, a wlasciwie chec zagarniecia Pierscienia, pozostaja na uboczu do krytycznego momentu, w ktorym na szczescie Frodo unika niebezpieczenstwa. Oczywiscie, czyn syna Denethora w konsekwencji spowodowal przyspieszenie wedrowki Froda do Mordoru, ale to juz raczej malo istotny fakt w porownaniu z sama istota zlamania tak poteznej osoby, jaką Boromir niewatpliwie byl. Umial sie przeciez przez dlugi czas opanować, choć kilkukrotnie już napomknal o nurtujacej go mysli.
Boromir prezentuje w utworze rowniez wiele z przekonan i mysli mieszkancow Gondoru, a takze jego Namiestnika. Wystarczy chocby wspomniec lek przed wkroczeniem do Lothlorien - uwazal on ten las za miejsce czarow i niebezpieczenstwa. Wiele cech odziedziczył Boromir po ojcu - dume, wladczosc, moc ciala, ale i ducha. Niestety, własnie one byly przyczyna zguby wladcy Gondoru wkrotce po ujrzeniu sytuacji kraju w jednym z Krysztalow u Boromira. Uwazal on - oczywiscie, wiele z tych mysli podsunal mu zapewne sam Pierscien - klejnot za potezna bron i sprzymierzenca w walce z Mordorem. Przekonanie o sile ojczystej krainy w poloczeniu z mozliwoscia zdobycia Pierscienia bylo kuszaca propozycja i straszna proba dla takiej osoby, jaka byl syn Denethora. A jednak zaraz po ucieczce Froda zrozumial, ze popelnil blad, ze nikt nie moglby spokojnie nosic Pierscienia nie narazajac sie na zawisc i zdrade ze strony innych. Nekany ta mysla i strachem o Froda, widzac hobbitow w potrzebie, runal na wroga i udało mu sie rzeczywiscie odkupic grzech wlasna krwia. Jak juz jednak zaznaczylem, polskie tlumaczenie nie oddaje w pelni charakteru tego czynu, a jednak wypada oddac Boromirowi sprawiedliwosc - popelnil blad, ale zrozumial i naprawil go, na co nie kazdego byloby stac. A poza tym zginal jak prawdziwy wojownik i otrzymal wspaniale pozegnanie z rak trzech przyjaciol. Sadze, ze takim powinnismy go zachowac w pamieci.
Tom Bombadil ze Starego Lasu
Tom Bombadil, Iarwain Ben-adar, ten, ktory nie mial ojca. Jezeli spojrzymy na wystepujące w Śródziemiu istoty, Tom wyda się jedną z najdziwniejszych i najsympatyczniejszych. Kim, a może raczej czym był? Skąd wziął się w Eriadorze? Jakie było jego zadanie? Pojawia się we "Władcy Pierścieni" nagle - depcząc kwiaty i tak dalej. Najpierw kapelusz... Rozradowany Tom, całkowicie zaprzątnięty myślami o swoim królestwie.
Nie można uznać Toma za przedstawiciela jakiejkolwiek spośród wszystkich ras Śródziemia. Ostatecznie można zaliczyć go do Majarów, ale nie ma ku temu żadnych powodów, a poza tym - jak pamiętamy - sam był sobie panem i nikt ani nic nie mogło wpłynąć na jego życie. No, może Złota Jagoda. Jeżeli jednak zwrócimy uwagę na biografię samego twórcy, wszystko stanie się jasne - otóż Bombadil to lalka dzieci Tolkiena, która stanowiła dla nich akcent rodzinny (bynajmniej nie jedyny) w twórczości jej głowy. Wskazuje to na fakt, że istotnie Tom jest postacią unikatową, jedyną w swoim rodzaju - i rzeczywiście najstarszą, skoro pojawił się na świecie, zanim w ogóle powstała cała reszta tolkienowskiego świata.
Można patrzeć z innej perspektywy, szukać powiązania z Eru czy z Valarami (tego rodzaju spekulacje przewijają się przez listy dyskusyjne i teksty na pewnych stronach w Internecie), jednak odnoszę wrażenie, że nie tędy droga. Bombadil jest po prostu istotą nie znajdującą odpowiednika w świecie. Jest potężny... a może i nie? Może to tylko złudzenie? Nie działa na niego Pierścień, umie dostrzec niewidzialnego, zdawałoby się, Froda, a nawet uratować hobbitów z objęć Upiora Kurhanu. Gandalf jednak twierdzi, że Bombadil nie uznaje mocy za coś pożytecznego w tym sensie - na "jego" terenie nic nie może mu zagrozić ani rozkazywać. Nic nie może wchodzić mu w drogę. Tom może się wydawać bardzo niefrasobliwą i lekkomyślną osobą, a sposób, w jaki ratuje niziołków z opresji nad Wierzbicą może się komuś wydawać po prostu śmieszny. Właśnie jednak w tej sytuacji ujawnia się charakter Toma, który niczym się nie przejmuje i jest dobrej myśli - co może mu się złego stać, skoro on opiekuje się tym światem? To osobny świat, mający własne zasady. Inne niż gdziekolwiek indziej. Tom zna je doskonale i sprawuje pieczę nad borem. Jego moc wypływa więc nie z możliwości swobodnego działania, tylko z funkcji, jaką pełni. Opiekuje się swoim terytorium, którego mieszkańcy muszą uznać jego zwierzchność. Również Upiór, choć jego czaar nie zostaje złamany przez Bombadila ostatecznie, lecz tylko osłabiony. Chciał pomóc hobbitom i zrobił to. Dalej jednak nie może im towarzyszyć - to już nie jego dziedzina. Tam musiałby zginąć.
Również rozmowa z hobbitami w jego domu daje nam pewne informacje o nim. Był przenikliwy, świetnie poinformaowany o wydarzeniach na świecie - umiał również tak dotrzeć do Froda, że hobbit zwierzył mu się z najgłębszych sekretów. Jak pisze Tolkien, w jego oku pojawił się błysk, gdy usłyszał o Czarnych Jeźdźcach. Tom nie jest więc wbrew pozorom, jakie stwarza on i autor powieści, kimś "spoza" tego świata. Szkoda, że nie może jechać razem z Frodem w podróż. Ale to byłoby zbyt piękne...
Saruman z Isengardu
Saruman należał do grona pięciu Istarich, Czarodziejów, wysłanników Valarów do Sródziemia. Z pewnością był również jednym z najpotężniejszych. Jednak ta moc nie tylko nie ochroniła go przed zejściem na ścieżkę mroku, ale nawet w tym pomogła. To jedno z przesłań powieści - nie należy nadużywać mocy, gdyż może ona nas zniszczyć.
Gandalf ostrzegał towarzyszy, aby nie lekceważyli mocy Kurunira. Potrafił zręcznie manipulować umysłami słuchaczy. Podobnie czynił Sauron jako Atanatar, Pan Darów, jeszcze za czasów Numenoru; podobnie zresztę potrafił zwodzić wrogów sam Morgoth. Majarowie i Valarowie umieli więc manipulować słabymi istotami, a nawet elfy i możni ludzie znajdowali się często pod ich wpływem. Saruman na wiele sposobów wykorzystywał swoją władzę, moc i wiedzę - przede wszystkim zdradził Kraje Zachodu, przystępując na krótki czas do Saurona, choć z pewnością nigdy nie oddałby Pierścienia jego prawowitemu władcy. Jak mówił Eomer, w chwili, gdy Rohirrimowie mogliby ruszyć na pomoc Gondorowi, muszą bronić własnych granic przed napaścią ze strony Isengardu. Kurunir nazwał siebie Sarumanem Wielu Barw. I zapewne nie ma w tym ironii traktującej o zmianach jego postawy i strony. Prędzej jest to umiejętnść dokonania zmian, dostosowania się do sytuacji. Zmian dokonał naprawdę wiele - ufortyfikował Orthank, a co gorsza, stworzył nową rasę, pół-orków. O mało nie doprowadził do upadku Rohanu i sporo namieszał w Shire. Koleś umiał działać szybko, a nawet Gandalf nie podejrzewał jego zdrady do momentu, w którym został uwięziony...
A jednak Saruman doprowadził również do tego, że Sauron skupił swe myśli na nim, mniej troszcząc się o własny kraj. Na tym m.in. polegała podwójna zdrada jednego z Istarich, o której mówił Gandalf Biały podczas spotkania w Fangornie. Pozostaje tylko pytanie, czy Saruman był świadom tego, co robi? Bo, podobnie jak Smeagol, mógł wmówić sobie, że to jedyna szansa, aby ocalić Pierścień... Co by było, gdyby zjawił się na radzie Elronda - czyli gdyby Radagast nie odnalazł Gandalfa - trudno przewidzieć.
Gandalf
Gandalf - Mithrandir - Olorin. Podobnie jak Saruman, był Majarem. Całkiem mądrym Majarem: według słów "Silmarillionu" najmądrzejszym spośród wszystkich duchów służących Valarom. We "Władcy Pierścieni" wielokrotnie widać, że jest mądry, wie o wielu rzeczach, jednak prawie nic nie mówi. Po lekturze trylogii wieczór u Froda wydaje się być jednym z najbardziej gadatliwych w historii czarodzieja... I może właśnie tutaj tkwi klucz do jego mądrości - nie dzielił się z nią z innymi bez potrzeby. Wiedza może bowiem oznaczać władzę.
Gandalf jednak nie pragnął władzy - chciał tylko przeciwstawiać się Sauronowi, doprowadzić do zniszczenia go. Nie wyciągnął ręki po Pierścień, podobnie jak Galadriela. Wiedział, że w Śródziemiu wiele rzeczy warto zachować. Wiedział, że odpłacanie zła złem nic nie daje. Ale czego on nie wiedział? Dobre pytanie. Jeżeli przyjrzymy się dokładnie chronologii wyprawy Froda, zauważymy, że Mithrandir pojawił się w Bree tej samej nocy, której hobbici. A jednak nie dołączył do nich, lecz pojechał dalej. Czemu? Należy przypuszczać, że nie wiedział o nich! Tylko jak to było możliwe...
Charakterystyczna jest wypowiedź Drzewca już po upadku Saurona, w której mówi on, iż Gandalf okazał się najpotężniejszy i wszystkie jego zamierzenia się spełniły. Cóż, nie jest to dalekie od prawdy. W końcu potęgą czarodzieja nie polegała wyłącznie na mocy magii, którą dysponował, ale też na bystrości umysłu i wiedzy.
Gandalf był jednak zazwyczaj bardzo skromną i miłą postacią, choć potrafił również stać się groźny, jeśli tego sobie życzył. Trudno było go czymś zaskoczyć (wystarczy wspomnieć atak goblinów na krasnoludy podczas przeprawy przez Góry Mgliste). A swoją prawdziwą moc objawił już jako Biały Jeździeć podczas bitwy w Helmowym Jarze i na polach Pellenoru. Niestety, podobnie jak elfy, tak i on musiał odejść. Był przeciwnikiem Saurona i nie do niego należała już troska o Śródziemie. Czy więc i pozostali muszą odejść?
|